czwartek, 29 marca 2012

Niebieska bluzka

Gości w mojej szafie dopiero od poniedziałku, ale szybko zyskała pozycję ulubionegopasującegodowszystkiegociucha :-) Piękna, megaelegancka, błękitna koszulowa bluzka. Mam na nią tyle pomysłów, że nie wiem, kiedy zdążę je wszystkie zrealizować. Chcę ją nosić w stylu casual z jasnymi dżinsami, bardziej elegancko w połączeniu z czarnymi spodniami i sandałkami, no i na rockowo z jakąś szaloną mini. 

Oto i ona, taaaaarrrrraaaaam!



Tak wiem, przydałoby się żelazko, ale koszula jest w ciągłym użyciu, stąd zagniecenia tu i ówdzie :-) Proszę wybaczyć też te nie-pierwszej klasy fotosy, ale robione były na słabej baterii, bo chciałam się jak najszybciej pochwalić zdobyczą. Tak zdobyczą, bo bluzka nie kosztowała nawet 3 zł, z czego jako rasowa sknera jestem szalenie dumna:-) 

niedziela, 25 marca 2012

Trend alarm - sandały

Miłość do trendu dojrzewa powoli, ale mam radosną nowinę. Znów się zakochałam! Pierwszy raz tej wiosny :-) Tym razem mają jeden delikatny paseczek i zapięcie wokół kostki. Są bardzo "geometryczne" i - z daleka widać - piekielnie niewygodne. Kilka pożądanych modeli znalazłam w Zarze.




Moim faworytem jest chyba koturna, ale jeszcze do końca nie umiem się zdecydować :-)

Czapki z głów!





Łańcuszki we włosach podobają mi się już od dawna. Tego typu ozdoby nie są jednak zbyt praktyczne zimą, kiedy na przemian zakładamy i zdejmujemy czapki. Wiosna to już zupełnie inna bajka. Większe i mniejsze czapki wylądowały już na dnie szafy, więc spokojnie można poszaleć "z głową". W roli ozdobnej opaski świetnie sprawdzają się naszyjniki, moje "warkocze" kupiłam jeszcze pod koniec wakacji po wielkiej promocji ( 4 zł / sztuka!) i jestem z tego zakupu bardzo zadowolona :-) 

środa, 21 marca 2012

Modowa teoria dziejów

Moda i trendy to nie tylko przypadkowe ubrania. To, co nosimy zależy od wielu czynników. Trendy to wypadkowa stylu życia danej epoki. W XX wieku każde dziesięciolecie miało swój niepowtarzalny klimat i styl. Na przestrzeni lat zauważono nawet „ekonomiczną” prawidłowość, że kondycję światowej gospodarki można ocenić, analizując długość kobiecych spódnic. Od czasów II wojny aż do lat 70. spódnice kurczyły się. Lata 70. to czas poważnego kryzysu gospodarczego i niepodzielnego panowania długości maxi. Nagły zwrot w rozwijającej się dotąd gospodarce  był poważnym szokiem dla społeczeństwa, wywołując zmiany w pozostałych sferach życia. Moda jako zjawisko niesłychanie czułe na tego typu procesy także szybko zareagowała, rezygnując z przypominających wszystkim szalone lata 60. spódniczek mini na rzecz bardziej stonowanych długich spódnic. Dlaczego o tym wspominam? Od jakiegoś czasu nachodzi mnie refleksja dotycząca trendów nieco bardziej aktualnych. Choć dziś nikt już nie próbuje określać kondycji gospodarczej świata na podstawie długości noszonych przez dziewczyny spódnic (wykres przypominałby prawdziwy rollercoaster :-), nadal można zastanawiać się nad mechanizmami funkcjonowania trendów, a pozwalając sobie na odrobinę wiary w spiskową teorię dziejów, można w tych rozmyślaniach zajść naprawdę daleko. Jak donoszą media ze wszystkich stron, już od kilku lat mamy do czynienia z poważnym kryzysem gospodarczym, z którego trzeba się przecież jakoś wykaraskać. Być może więc to wcale nie przypadek, że kojarzony do niedawna jedynie z nudnym mundurkiem i pracą w korporacji żakiet króluje od kilku lat w szafach nastolatek i dorosłych kobiet całego świata? Właśnie teraz te nudne korporacje potrzebują sztabu pracowników. Czy jest łatwiejszy sposób zachęcenia i wpojenia młodym ludziom określonego stylu życia niż lansowanie pożądanych zachowań przez media? Wystylizowane na poważne lub nieco bardziej nonszalanckie bizneswomen modelki zachęcają nie tylko do noszenia modnych ciuchów. Prezentując ubrania, pokazują też, że kariera i styl, z jakim się łączy jest atrakcyjna. Nie chodzi tylko o wszędobylskie ostatnio marynarki, ale całą gamę ciuchów „zaczerpniętych z męskiej szafy”. Od garniturów po buty motocyklowe, wszystkie te stylizowane na męskie rzeczy są wygodne i całkiem dobrze sprawdzają się w pracy. Nonsens? Być może nonsens, a może przepowiadane na ten sezon kobiece kreacje rodem z lat 50. i lansowane ostatnio odkryte brzuchy są zapowiedzią, że nadchodzą w końcu „te lepsze czasy”? Jak dla mnie może i tak być :-). 


Ciuchów z kolekcji 2012 nikt nie nazwie ubraniem roboczym. :-)

poniedziałek, 19 marca 2012

Miranda Kerr na wiosnę

Moim zdaniem jedna z najpiękniejszych kobiet showbiznesu. Tym razem sfotografowana przez Terry'ego Richardsona dla Harper's Bazaar wygląda jak połączanie młodej Sophi Loren i  Jacqueline Kennedy. W sumie czy to takie ważne? Ważne, że jest przepiękna. Jak dla mnie własnie tak mogłaby wyglądać wiosna. 

.
Więcej zdjęć z tej sesji tutaj.

Za chwilę wiosna

Za nami pierwszy ciepły weekend, ostatnie dni uświadomiły, że upragniona pora roku zbliża się wielkimi krokami. Uświadomiły też, że najwyższy czas otrząsnąć się ze swetrzysk i grubych szalików. Pora powoli przestawiać się na tryb letni :-) 



Nadchodząca wiosna to jak zawsze ożywienie. Tym razem prym wiodą soczyste pastele. Tej wiosny - jak zawsze z resztą :-) - warto zwrócić uwagę na buty: dawno na ulicach niewidziane szpilki w szpic. Prawdziwe trendseterki założyły je już w zeszłym roku, ja mam nadzieję, że tej wiosny do delikatnych szpilek przekona się reszta dziewczyn. Naprawdę warto, ponieważ buty te są megakobiece i fajnie wysmuklają nogi. I wreszcie - wierzcie mi, nie mają one nic wspólnego ze znienawidzonym "długonosym" koszmarkiem sprzed kilku sezonów :-). Osobiście polecam też lekko podwinięte nogawki - dodaje to całości odrobinę lekkości i nonszalancji. Klasyczne paski pasują niemal do wszystkiego, a już z pewnością do dużych plam kolorów, w prosty sposób potrafią dodać świeżości i odejmują lat. Ot prosta wiosenna matematyka!


sobota, 17 marca 2012

Zaczynamy!

"Z pewną taką nieśmiałością" zaczynam robić bloga. Nie wiem, jak będzie dalej, na razie jest pełna ekscytacja! :-) Pierwszy słoneczny przedwiosenny weekend trwa, a moja maszyna rusza. Zaczęło się! Hip hip! Huuurrrraaa! Zapraszam serdecznie :-)